JEWDOCHA DO SAMEGO KOŃCA WIERNA SWEJ MIŁOŚCI
Jedna z najpiękniejszych postaci kobiecych w twórczości Wyspiańskiego, tragiczna Jewdocha.
"Jewdocha do samego końca wierna swej miłości. Miłość bywa dla niej wszystkim; miłość wynagradza jej strach i mękę dzieciństwa, poniewierkę służby:
Bo to moje życie jedna nędza.
Ino mi choć miłość co dała,
Kochająca – żem dziś pokutnica.”
"Z miłości popełnia zbrodnię; miłość kazała jej zabić dziecko i miłość jest jedynym jej usprawiedliwieniem. „Postać Jewdochy – pisze Kołaczkowski – to niby samotny filar, stojący pośrodku budowli, nie dźwigając na sobie sklepienia. Jewdocha jest odrębnym, w sobie zamkniętym światem tragicznym w tym utworze. W zwartym jej monologu zbliżył i na zasadzie zbliżenia kontrastów wzmocnił Wyspiański wrażenie tragizmu rozterki wewnętrznej, z której jedynym wyjściem jest śmierć. Tylko potężny tragik mógł z taką mocą w tak skąpych zarysach zamknąć w jednym zespole uczuć pogardę i miłość, wstręt i śmiertelną tęsknotę miłosną, ukazać całą tragedię w której skardze rozpaczy:
Nie mam winy
ani mi ciąży grzech: - źle mi na świecie!
Oto wszystko – co się ode mnie dowiecie.
A że mi to jest źle, że serce strute,
że mam ręce jak w więzach zakute,
a na czole znamię wypalone
wstydu – i że kocham, i że nienawidzę.
i że płaczę, że jęków się wstydzę,
że wstręt targa mną i w nim żyć muszę,
żem w bezdroża te zagnała duszę,
że mi się próżna zda ulga z kościoła:
to prawda już, że śmierć mnie woła."
"Dla Jewdochy wszystkie drogi się zamknięte – prócz śmierci. Można powiedzieć, że jej zamordowanie prze nikczemnego i niegodnego kochanka było zarazem czymś w rodzaju – śmierci dobrowolnej, przywoływanej z tęsknotą jako wybawienie i ulga. Czuje się w tej tragedii akcent głęboko osobisty. Dla Jewdochy nie ma nawet tej oczyszczającej siły, jaką daje cierpienie. Płacze z powodu swej zdławionej i oszukanej miłości , za zarazem wstydzi się tych samych łez, skoro ukochany nie jest godny nawet szacunku, już nie mówiąc o miłości. Rozpacza z powodu dziecka, które zabiła; a przecież wie, że nie mogła postąpić inaczej."
„ Śmierć staje się więc dla Jewdochy już nie tylko ulgą , ale wręcz religią.
Czym jest dla innych pociecha przyszłego świata, tym staje się dla Jewdochy myśl o całkowitym zatraceniu ( i ciała, i duszy ).”
Fragmenty tekstu/ Wojciech Natanson "Stanisław Wyspiański próba nowego spojrzenia" Wydawnictwo Poznańskie
Na zdjęciach: Cezary Kołacz, Weronika Kowalska, Maja Pankiewicz, Piotr Pilitowski
Zdjęcia z prób / Klaudyna Schubert
Red./ Anka Ryś